Final Fantasy/Owen Pallett

Ulaszek

Owen Pallett (właściwie Michael James Owen Pallett-Plowright, urodzony 7 września 1979 roku) jest piosenkarzem z Toronto.
Jego zespół, Final Fantasy, jest w zasadzie projektem solowym (Pallett zajmuje się między innymi wokalem i grą na skrzypcach), jednak Leon Taheny jest wzmiankowany jako perkusista.
Nazwa grupy jest hołdem dla popularnej serii gry video na konsolę Playstation, której Pallett jest fanem
Pallett komponuje przez większość swojego życia. W czasie studiów skomponował dwie opery (studiował w Toronto do 2002 roku).
W pewnym momencie chłopak sczaił się, że nazwa Final Fantasy jest głupia i jak wpisujemy ją w google wyskakują same rzeczy związane z grą a nie jakimś walniętym skrzypkiem z muzycznym ADHD i dlatego swoją płytę 3 płytę postanowił wydać pod własnym trzecim imieniem i pierwszym nazwiskiem. Właśnie dlatego mam tak mało odsłuchań w Last.fm! Bo raz się scrobluje jako Final Fantasy, a raz jako Owen Pallett. No ale kupa z tym. Ma fajnego twittera, na którym zamieszcza swoje mądrości, a właściwie ich brak, czyli tak zwane suchary. Ostatnią piosenką jaką niedawno napisał jest nijakie ‘Ass to Ass’, cokolwiek miałby ten tytuł znaczyć. módlmy się aby nie opisywał jego stosunków z niejakim Patrickiem B. Mogłoby to mieć bardzo złe efekty uboczne u słuchaczy związane z traumą do końca życia i/lub zniszczonym dzieciństwem.

Dyskografia:
-Has A Good Home (2005)
-He Poos Clouds (2006)
-Heartland (2010)

Kocham jego elfie uszy i jego dziwną twarz. Ogółem go kocham.
Jeśli na jakiejś płycie słyszycie dźwięki skrzypiec sprawdźcie, czy przypadkiem nie gra tam Owen, bo to bardzo możliwe.
[link widoczny dla zalogowanych]

Wybrane utwory:
The Great Elsewhere
This Lamb Sells Condos
Oh Hearland, Up Yours!
The CN Tower Belongs to the Dead
Song Song Song
What Do You Think Will Happen Now? <- ten wokal na końcu Exclamation

Uwielbiam wszystko co napisał, moją ulubioną płytą jest zdecydowanie He Poos Clouds, jest wyjątkowa, ma nieziemski klimat. Owen może się spodobać fanom muzyki filmowej i klasycznej, dzieła z Heartland mogą przypaść do gustu również fanom elektroniki. Słuchając go po prostu odpływam, jego muzyka ma klimat i energię. Has a Good Home jest nieco nudne i za długie. Owen, nie grasz w pieprzonym Arcade Fire, nie umieszczaj na płycie 16 prawie niczym nie różniących się od siebie utworów. A Heartland jest świetne i bardzo różnorodne, więc jak widać chłopak się rozwija.

Nicki

taaa... Owen Pallet... zawsze będzie mi się kojarzył z linią kosmetyków do włosów xD Ale ogólnie ciekawie gra, tylko jego utwory mają bardzo charakterystyczny i jedyny w swoim rodzaju klimat, przez co ja np. muszę "mieć na niego ochotę", że tak to ujmę żeby go słuchać xD Ale chodzi mi o to, że przez ten właśnie klimat jedni zapewne pokochają go od pierwszego usłyszenia, a innym nie przypadnie do gustu, ale jedno jest pewne: całkowicie znienawidzić go się nie da!

Ulaszek

Można nie lubić jego muzyki, ale z tekstów zawsze się można posmiać. I z jego masochistycznego policzkowania się nie wiadomo po co przy Laice. Nicki wie o co cho.

Nicki

nie przepadać za nim można, ale nie nienawidzić. jego po prostu nie da się nienawidzić xD